Tak się źle czułam, jakoś tak grypowo, że poszłam do lekarza i mam L4 poprosiłam tylko o trzy dni plus sobota i niedziela daje pięć i będę jak nowa. Już mi nawet lepiej. We środę wracamy z pracy a tu niespodzianka. Moje dziecię to szesnastoletnie zagniotło ciasto i lepi pierożki z serem. Pyszniutkie były. Dobrze mieć dzieci, którym coś się chce. Co prawda starszemu chce się stanowczo mniej i częściej trzeba go popychać do działań, ale na młodszą nie należy narzekać. No ale o dzieciach może innym razem dokładniej opowiem.
Miłej soboty dla wszystkich
Jakoś tak wiosennie się od razu zrobiło. Kwiaty, kwiatuszki, kwiateczki:)
OdpowiedzUsuń