Witajcie!
No i lipiec
przyszedł niepostrzeżenie. Zrobiłam kilka zmian: pomalowałam pokój dzienny
(oczywiście małżonek dzielnie mi pomagał), stara ławeczka przywieziona ze wsi
zyskała nowy dom, nową szatę i swoje miejsce przy kominie. Przerobiłam kilka
ramek na takie bardziej "moje", coś tam uszyłam, coś ozdobiłam
decoupage. Niby coś robiłam, a mam wrażenie, że nic nie zrobione. Teraz pomagam
córce urządzić balkonik. Ma być taki "romantyczny" Zakupiłyśmy białe
i różowe kwiecie różnej maści i powoli znosi różne drobiazgi i powoli zaczyna
to jakoś wyglądać.
2. Malujemy go na biało |
|
Wspomniana ławeczka |
Upały znowu wróciły,
i właściwie to nie wiem co lepsze ten upał czy deszcz. Jakoś tak z jednej
skrajności w drugą a komarów cała plaga.
Tyle u mnie
tak w skrócie, mam nadzieję, że ktoś mnie tu odwiedzi, więc z góry
dziękuję.
Pozdrawiam